Świąteczny Rynek w Żywcu

Miasto Żywiec ma dla mnie szczególne znaczenie na mapie Polski. Choć nie jest wielkie, a jego zwiedzenie zajmie Wam najwyżej dwa dni, to zdecydowanie warto je odwiedzić. Mamy wspaniały Rynek, Katedrę, Amfiteatr, uliczki na których poczujesz ducha minionej już epoki, cudowny park z zamkiem, gdzie jeszcze do 2012 roku mieszkała sama księżna Maria Krystyna z rodu Habsburgów, Jezioro Żywieckie z Górą Żar i oczywiście Browar. Witajcie w moich rodzinnych stronach!

Źródła historyczne głoszą, że Rynek w Żywcu, a w zasadzie początki jego powstania sięgają aż do piętnastego wieku, kiedy to polski król Władysław IV Waza zatwierdził jego budowę w Warszawie. Miejsce oczywiście zmieniło się i to niejednokrotnie. Niemniej jednak w moich rodzinnych stronach czeka na Was mnóstwo zabytków i wspaniała lekcja historii, na którą serdecznie Was zapraszam.

Latem jest tutaj zdecydowanie inaczej niż zimą. Rynek zdobią wtedy fontanny przynoszące orzeźwienie w upalne dni. Rozkładane są również stoliki restauracyjne na świeżym powietrzu. Miejsce już od dobrych kilku lat jest zamknięte dla jakichkolwiek pojazdów. Zmieniło się dość sporo i mam takie wrażenie, że cały czas pojawi się coś nowego. Z pewnością zabiorę Was też tutaj kiedyś w jakieś letnie popołudnie.

W tegorocznej przerwie pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a Nowym Rokiem pełniłam funkcję trochę takiego przewodnika turystycznego dla bliskich mi osób. Nie mogło więc być oczywiście inaczej i jednym z naszych punktów był Rynek w Żywcu. Zdobiły go wielkie dekoracje bożonarodzeniowe, choinka, a także lodowisko, którego nie było w zeszłym roku. Widziałam na zdjęciach moich znajomych jak to miejsce prezentuje się po zachodzie słońca i powiem Wam tylko tyle, że robi ogromne wrażenie. Oczywiście w dzień też było czuć ducha Świąt Bożego Narodzenia, ale bądźmy ze sobą szczerzy, dopiero wtedy, gdy zapalają się światła zimą na dworze tworzy się ta cudowna atmosfera. Kilka dni przed świętami odbył się Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku w Żywcu. Dziś o tym wydarzeniu przypomina tylko scena, która jeszcze nie została rozmontowana.

Co robić zimą na Rynku w Żywcu?

Wybierzcie się na lodowisko, zróbcie sobie zdjęcia z bożonarodzeniową choinką w tle, a także odwiedźcie chociaż jeden z restauracyjnych lokali. Polecam Wam bez wątpienia takie miejsca jak:

  •  MUCCA – tutaj rządzą bardzo smaczne hamburgery, a także inne dania w przystępnej cenie
  • MIĘTÓWKA CAFE – doskonała kawa i desery
  • KAPKA WINA ŻYWIEC – dobre miejsce na lampkę wina

Byłam w każdym tym miejscu i jeszcze nigdy nie wyszłam niezadowolona. Koniecznie odwiedźcie Rynek w Żywcu zimą, gdy będziecie w pobliżu. Życzę Wam moi drodzy czytelnicy „Szczęśliwego Nowego Roku”!

Co myślisz o tym wpisie?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy.