Manchester moimi oczami

„Centrum Manchesteru jest przepełnione wyjątkowymi i eklektycznymi restauracjami, barami, sklepami, muzeami, galeriami, hotelami i miejscami noclegowymi, podczas gdy okoliczne dzielnice Greater Manchester oferują mozaikę doświadczeń odwiedzających, w tym urocze miasteczka targowe, tradycyjne puby i piękne zielone przestrzenie, a także ścieżki do zwiedzania pieszo lub na rowerze.” – taki opis Manchesteru znajdziecie na ich oficjalnej, turystycznej stronie internetowej. To teraz czas na moją opinię o tym miejscu 🙂

Mieszkając przez dziesięć lat w Wielkiej Brytanii miałam okazję kilka razy odwiedzić Manchester, a już, zwłaszcza gdy osobiście lub ktoś z moich bliskich musiał coś załatwić w polskim konsulacie, który znajduje się dosłownie w samym centrum wielkiego miasta.

stacja kolejowa Manchester Piccadilly

Byłam też w kilku restauracjach, darmowych muzeach, a także na małym shoppingu. Teraz jednak postanowiłam odkryć Manchester z zupełnie innej strony. Bez żadnego planu wyruszyłam na spacer po okolicy…

dress/sukienka: SHEIN

Manchester to dla mnie trochę takie połączenie nowojorskiego Manhattanu z Brooklynem. W jednej części się zachwycasz, a w drugiej łapiesz za głowę i to dosłownie! Tutaj trzeba mieć plan, aby przypadkiem nie trafić w nieciekawe miejsce. Mimo wszystko jednak, po tym co tutaj ostatnio zobaczyłam, a z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam, nadal lubię to miasto. Ten jeden dzień nie zabierze z mojej pamięci cudownych restauracji, wypadów na zakupy z koleżankami, późniejszymi plotkami na kawie, a także interesującymi muzeami. Wielkie budynki, ciekawe miejsca.

Myślałam, że znam już centrum Manchesteru, w końcu byłam tutaj nie raz. Kiedy jednak minęłam świat sklepów w domu towarowym Arndale, zobaczyłam ciekawe budynki: jeden pochodzący jeszcze z epoki Tudorów, a drugi z czasów wiktoriańskich. W oddali dostrzegłam również katedrę. Postanowiłam przyjrzeć się jej z bliska.

Manchester Cathedral jest cudowym miejsciem. Koniecznie musicie je zobaczyć, a wstęp oczywiście jest darmowy. Angielskie katedry różnią się od tych naszych polskich. Zresztą jak oglądaliście chociażby którykolwiek z królewskich ślubów, to zapewne zauważyliście pewne różnice. Przestrzeń jest podzielona i nie każdy ma wstęp do części sakralnej. Nie muszę też chyba mówić, że tutaj to królowa jest głową kościoła, a Manchester Cathedral odwiedziła ostatnio w lipcu zeszłego roku.

Co myślisz o tym wpisie?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy.