Jenni Fletcher „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni”

Hrabia Denholm i panna Essie Craven – poznajcie historię miłosną najgorętszej londyńskiej pary z początku dziewiętnastego wieku. Wtedy najważniejszą osobą w brytyjskiej śmietance towarzyskiej była królowa Karolina, a świat zdecydowanie różnił się od tego, co teraz znamy. Po stolicy Anglii jeździły dorożki, a śluby aranżowane były przez rodziców. Nie inaczej było i w tym przypadku. Co byście zrobiły moje drogie czytelniczki, gdyby już w wieku ośmiu lat przedstawiono Wam przyszłego męża, za którym, mówiąc delikatnie, bardzo byście nie przepadały?!

Kiedyś nie można było się sprzeciwić, wyjechać lub też uciec. Każda z tych decyzji byłaby wielkim skandalem, który w rezultacie wiązałby się z wydziedziczeniem, a co za tym idzie pozbawieniem jakichkolwiek środków do życia. Śluby, to był po prostu bardzo dobry biznes. Każda „panna gotowa do zamążpójścia” wnosiła do małżeństwa posag, który niejednokrotnie ratował sytuację ekonomiczną rodziny jej męża. Nie każdy hrabia potrafił zarządzać swoimi pieniędzmi. Ojciec naszego głównego bohatera był właśnie takim świetnym przykładem. Popadł w ogromne tarapaty i nie widząc żadnego innego wyjścia z jakże trudnej sytuacji, postanowił zaaranżować ślub swojego syna z jakąś „bogatą panną”, gdy ten miał tylko dziewięć lat. Oczywiście przyszli małżonkowie musieli poczekać, gdy panna Essie Craven będzie pełnoletnia. Niemniej jednak decyzja zapadła, gdy nasi bohaterowie byli dziećmi i bardzo, ale to bardzo za sobą nie przepadali…

Czy istnieje jakakolwiek nadzieja, że ich małżeństwo będzie szczęśliwe? Jaki plan opracuje panna Essie, aby nie zostać żoną hrabiego? I czy przede wszystkim w ogóle dojdzie do tego ślubu?!

Ta jak mówi Nicola Cornick „feministyczna książka” Jenni Fletcher „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” przeniesie Was do bardzo odległego już londyńskiego świata z początku dziewiętnastego wieku, gdy życie wyglądało całkowicie inaczej. Świetnie sprawdzi się jako lekka i zabawna lektura w zimowe wieczory. Gwarantuję, nie będziecie się nudzić, a jeśli jesteście fanami serialu „Bridgertonów”, to zdecydowanie pozycja dla Was. Witajcie w świecie romansów i intryg – świecie, w którym bez wątpienia nigdy nie będziecie się nudzić…

Co myślisz o tym wpisie?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy.