Czas na balkon!

Balkon to takie dodatkowe pomieszczenie w naszych domach, które przybiera jego funkcję gdzieś tak w połowie lub pod koniec kwietnia, a sezon swój kończy, gdy pogoda nadal dopisuje, nawet początkiem października. Jest to doskonałe miejsce, aby napić się porannej kawy, poczytać książkę, oglądnąć film na laptopie, czy zjeść rodzinny posiłek.

Jak to w naszym comiesięcznym wpisie bywa, zanim przejdę do mojego balkonu – głównego tematu dzisiejszego posta – a także zabiorę Was na małe zakupy do Castoramy, zaczniemy od pomysłu na letnie śniadanie!

Jestem pewna, że niejednej z Was zostają resztki w lodówce pod koniec tygodnia: kawałek szynki, jeden pomidor, czy kilka rzodkiewek i tak w zasadzie, to nie wiecie co z nimi zrobić.

Oto mój pomysł na pastę jajeczną z resztek, które masz w lodówce:

Co potrzebujesz?

dwa ugotowane jajka, kawałek szynki, jednego pomidora, trzy rzodkiewki, pół ogórka, ćwiartka papryki, łyżka majonezu, pieprz i sól do smaku, jakieś pieczywo

Sposób:

Wszystko kroimy w kostkę, doprawiamy, dodajemy łyżkę majonezu i gotowe! Włóż pastę na chwilę do lodówki i podawaj razem z chlebem. Smacznego!

Już miesiąc wcześniej rozpoczęłam poszukiwania sukienki na wesele mojej koleżanki i jakże się zdziwiłam, że ceny w galeriach handlowych wręcz przyprawiły mnie o zawrót głowy. Prawie czterysta złotych za sukienkę na jedną noc? To chyba jakiś żart! Postanowiłam poszperać trochę w Internecie i natrafiłam na sklep Shein – od razu wytłumaczę, że rzeczy przychodzą z Chin, więc na dostawę czeka się około dwóch tygodni. Zamówiłam w sumie pięć sukienek, w tym dwie na wesele i zapłaciłam niecałe trzysta złotych za wszystko. Jedną z nich widzicie powyżej – jest idealna, piękna, wygląda tak samo jak na zdjęciu, nie prześwituje i ma całkiem niezły materiał. Nie mogę dać Wam gwarancji, że każda z rzeczy, która zamówicie z tej strony internetowej będzie tak samo świetna jak ta sukienka, bo sama kiedyś kupiłam bluzkę i dosłownie od razu  się jej spozbyłam, ale w tym miesiącu przebaczyłam Shein tę małą wpadkę i jestem bardzo zadowolona. Ta sukienka kosztowała mnie mniej niż sto złotych! Na pewno zostanie u mnie na dłużej w garderobie 🙂

To teraz czas na CASTORAMĘ! Zobacz co mają w ofercie:

Mój balkon podzieliłam na dwie strefy. Jedna trzecia to mały stolik z dwoma krzesłami, które kupiłam w zeszłym roku w IKEA za około sto pięćdziesiąt złotych, a druga, tę którą widzicie, jest całkowicie wypoczynkowa.

Ławkę z palet wraz z wodoodpornymi poduchami mam też z zeszłego roku, podobnie jak stolik – sklep ACTION około dwieście pięćdziesiąt złotych za wszystko. Dwie donice pochodzą z PEPCO, a kwiaty i biała doniczka z CASTORAMY, gdzie w zeszłym roku kupiłam też bambus oddzielający mnie od sąsiadów. Światełka działają na baterię słoneczną (trochę ich tutaj nie widać, ale wieczorem robią nastrój – pokryłam nimi obręcz balkonu). Na samym końcu wspomnę o świeczkach CITRONELLA, które odstraszają komary – dostaniecie je na pewno na Allegro.

Skoro była mowa o resztach z lodówki, to możesz z nich też zrobić lekką kolację:

Potrzebujesz:

cebulę dymkę, łyżkę oleju, jednego kotleta lub rybę z obiadu, garść kukurydzy, połowę ogórka zielonego, kilka rzodkiewek, 100g kaszy (waga przed gotowaniem), puszkę pomidorów, sól i pieprz do smaku, trochę suszonej bazylii i startego sera do posypania

cialis buy uk”>

Sposób:

Ugotuj kaszę według instrukcji na opakowaniu.

Zeszklij cebulę na łyżce oleju, wlej pomidory, dodaj pokrojonego w kostkę kotleta lub rybę, kukurydzę i dopraw.

Poduś chwilkę, dodaj ugotowana kaszę i pokrojoną w plasterki rzodkiewkę, a także półksiężyce ogórka. Wszystko dokładnie wymieszaj.

Wyłóż porcję na talerz i posyp startym serem. Włóż dosłownie na parę sekund do mikrofali, aby ser się rozpuścił.

Smacznego!

Co myślisz o tym wpisie?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak komentarzy.